czwartek, 21 maja 2015

O niejednym takim co...



Wchodzi. Hardość, duma i zadziorność w jednym. Może i nie zna teorii o "body language", ale praktykuje mistrzowsko! Co drugie słowo "mianowicie". Mianowicie to i mianowicie tamto i ogólnie wiadomo - mianowicie - kto tu rządzi!
No i kto nie da sobie w kaszę dmuchać, rzecz jasna. Normalnie, formalnie - król! Patrzę i oczom nie dowierzam. Epoki mu się pomyliły, czy co...?

Nie od dziś wiadomo - bezrobocie, temat bolesny. Jak rak wżera się w rzeczywistość, przepycha w drodze na piedestał pierwszeństwa! Nie daje spać, nie daje żyć, a czasem to nawet i piwa nie daje spokojnie wypić!

Pamiętam rekrutację na pracownika fizycznego w branży budowlanej. Wszyscy wiedzą, łatwo nie jest. Praca może i cięższa od sprzedawania kwiatów, ale lżejsza od fedrowania w kopalni, jakby nie było... Kilkunastu kandydatów na jedno miejsce. Medycyna może się schować! Ale i kwalifikacje "ciut" mniejsze.

"Pani, praca w kafelkach to moje marzenie!" Dobrze się składa, myślę sobie. "Królewska terakota" - nawet nazwa odpowiednia dla przedstawiciela arystokracji herbu "zielony por". Dostał pracę i przepracował całe... pół dnia! I nie, żeby się zmęczył, raczej znudził, bo co to za zajęcie płytki w magazynie układać. A robota, wiadomo, nie zając, nie ucieknie. W przeciwieństwie do piwa! Trzeba pilnować swoich spraw, co nie?
"Królewska terakota"- może i nieźle brzmi. Lecz za niskie progi na takiego króla nogi! Ciężko to ogarnąć, a jednak... . Przecież tak marzył o pracy w "kafelkach". I do kogo można mieć pretensje? Jak to do kogo, głupie pytanie, on wie, bo to "mianowicie" się...wie! Do losu! Do państwa! Taki to ma zawsze pod górę, pod nogi, pod wiatr, o układach już nie wspomnieć. Tylko, kiedy wędruje pod sklep z piwem, to jakoś zawsze albo z wiatrem, albo wcale nie wieje, a i droga z górki... Sprawiedliwość jednak jest!
Potem ktoś zaproponował mu układanie drzewa pod szopą. Zarobek całkiem fajny i co ważne - nie za ciężki! Ale...grafik miał napięty, poza tym, co to za g...a robota drzewo układać! Frajerstwo i tyle. Już lepiej bezrobotnym być!

Nie od dziś wiadomo, że król własnymi ścieżkami chodzi (i nie tylko w "to" jedno miejsce!). Zastanawiałam się nad tytułem, jak go zakończyć i chyba już mam. "O niejednym takim co własnymi ścieżkami chodził i ... nigdzie nie doszedł" (no, może z wyjątkiem "tego" miejsca).

Pozdrawiam wszystkich bezrobotnych, głównie tych - na własne życzenie, ustawiających się w urzędowych kolejkach, ogłaszających w anonsach i idących z duchem nowoczesności - w internecie ( zwłaszcza tych stawiających sobie za punkt honoru - nie odpowiadać!)
Ostatnio wpadło mi w oko ogłoszenie o rekrutacji na stanowisko "specjalisty do spraw wizerunku i body language ". Gdyby ktoś miał problem - kandydaci czekają pod "budką" z... piwem!

Cóż, bezrobocie niejedno imię ma, temat trudny, aktualny, długi i szeroki jak rzeka Amazonka. Oczywiście, nie można go umniejszać, bagatelizować lub udawać, że problemu nie ma. Ale jest i druga strona medalu, nad którą warto się zastanowić. Czasami krytyczne spojrzenie się przydaje, bo nie zawsze diabeł taki straszny jak go malują, zwłaszcza kiedy ktoś go sobie sam maluje...

PS.Parę dni temu nasi znajomi szukając pomocy do prac porządkowych umówili się z dziewięcioma chętnymi kandydatami, ogłaszającymi się w internecie i anonsach (bezrobotnymi, bardzo zainteresowanymi!). Wszyscy byli w trudnej sytuacji, chętnie więc umówili się na spotkanie, zwłaszcza, że warunki im odpowiadały, a i obiad był zagwarantowany. Znajomi czekali umówionego dnia. I nie doczekali się. Żaden kandydat się nie pojawił ani nie raczył nawet o tym poinformować. To nas skłoniło do refleksji, już nie pierwszy raz, jak to "mianowicie" jest z tymi bezrobotnymi. A może powinni założyć "dyskusyjny kącik wzajemnej adoracji i wspierania się w trudzie nierobienia niczego". Bo do wielu rzeczy, których im brakuje - czasu nie można zaliczyć, z całą pewnością i "mianowicie" - nie.

Pozdrawiam ciepło. Ola


Poniżej, jak zawsze parę fotek z mojego ogrodu. Ostatnio przyszła mi do głowy myśl, żeby dorzucać choć kilka zdań w kwestii stylizacji, które prezentuję na blogu. Taki miałam zamysł od samego początku - podzielić się swoją wizją "ubraniowych", modowych wyborów z paniami w moim - przede wszystkim - wieku. Od początku prezentuję swoje ubraniowe wybory, ale nigdy ich nie komentuję, opisuję, itd. Można się z nimi nie zgadzać, może się oczywiście po prostu nie podobać. Nie jestem ekspertem, ale jestem kobietą i jak każda, a przynajmniej większość z nas, lubię fajnie wyglądać. W wyborach kieruję się intuicją, wygodą, swoim poczuciem elegancji i zdrowym rozsądkiem.
Tak więc dzisiaj chciałam pokazać, że wybierając rzeczy w kolorze khaki (kolor naturalny, który raczej każdemu pasuje), zarówno te "luźne" w formie, jak i eleganckie, prawie zawsze "odejmujemy" sobie lat, i niekoniecznie musi to być kolor różowy! Na dodatek pasuje do prawie wszystkich kolorów (nawet do różowego, jeżeli już tak bardzo kochamy tę barwę). Ja połączyłam go dzisiaj z bielą. Do takiego zestawu można spokojnie założyć buty płaskie (baleriny), sportowe, mokasyny, sandały lub podobne, a dorzucając większą torbę np typu shopper (modne ostatnio "torebkowe" słowo) zyskujemy swobodny i luźny "look". Wystarczy zmienić buty na delikatne szpilki, torebkę na tę "od wielkiego wyjścia", "wzmocnić" odrobinę makijaż i natychmiast taki zestaw nabiera eleganckiego i bardzo kobiecego charakteru. Do usłyszenia! Ola






















8 komentarzy:

  1. Mamo, swietny tekst!! bardzo w punkt jak dla mnie. no i pluuuus za ubraniowy styl - like it :) piter

    OdpowiedzUsuń
  2. Swieta racja, swietnie napisane, fajna babeczka. Sylwek

    OdpowiedzUsuń
  3. Swietna bluzka, mój kolor.
    Bezrobocie zaczęło się od czasów Wałęsowskich, jak zaczęli zasiłki rozdawać.
    Od tamtej pory pracowici ludzie mają zabierane dla tych, którym się nie bardzo chce robić.
    Oj...... tęsknię za wcześniejszymi latami, pomimo wszystko.
    Pozdrawiam Olu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję za komentarz i miłe słowa. Ciepło pozdrawiam!

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Oj, rzeczywiście przefajny, że nieskromnie potwierdzę! Dzięki za odwiedziny i serdecznie pozdrawiam.

      Usuń

Dziękuję Wam wszystkim za czas i komentarze!